Sprawa Ziętary. Zbrodnia i klęska państwa

Autor: Krzysztof M. Kaźmierczak, Piotr Talaga
Cena: 22.06 zł 28.00 zł
Oszczędzasz: 1.40 zł
Data wydania: 2015-07-01
Liczba stron:416
Oprawa:
Format eBook:


1 września 1992 roku. Jarosław Ziętara po raz ostatni żegna się ze swoją dziewczyną i wychodzi ze swojego mieszkania w Poznaniu. Dziennikarz tropiący afery gospodarcze zostaje porwany w drodze do pracy. Do tej pory nie odnaleziono jego ciała, a śledztwo dwukrotnie umarzano. Koledzy Ziętary nie poddali się jednak i po latach doprowadzili do wznowienia postępowania.
Sprawa Ziętary. Zbrodnia i klęska państwa przedstawia nieznane fakty dotyczące destrukcyjnego, przestępczego wpływu tajnych służb na wyjaśnianie zbrodni. Pokazuje bulwersujące tajniki wcześniejszych nieudanych śledztw i kulisy podjętego w 2011 roku postępowania prokuratorskiego. Mówi o zacieraniu śladów i zagadkowych zgonach podejrzanych. Dowodzi, że polskie państwo poniosło klęskę, wykazując swoją bezsilność wobec sprawców i zleceniodawców zbrodni uderzającej w podstawy demokracji. Obarcza państwo współodpowiedzialnością za tę zbrodnię.
Krzysztof M. Kaźmierczak i Piotr Talaga w 2012 roku otrzymali honorowe wyróżnienie Watergate Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich za publikacje o sprawie Jarosława Ziętary.
Sprawa Jarosława Ziętary to gigantyczny wyrzut sumienia polskiego wymiaru sprawiedliwości, który przez tyle lat nie potrafił ukarać sprawców szokującej zbrodni. Książka Krzysztofa M. Kaźmierczaka i Piotra Talagi to zapis nieznanych faktów i okoliczności śledztwa, ale także hołd dla odważnego dziennikarza, który za dążenie do prawdy zapłacił cenę najwyższą.
Bogdan Rymanowski, dziennikarz TVN24
Porażająca opowieść o szukaniu prawdy i ponaddwudziestoletniej próbie demaskowania kłamstwa. Ta historia pokazuje też, jak wysoką cenę płaci się za uczciwość i rzetelność zawodową.
Krzysztof Ziemiec, dziennikarz TVP
Nie da się zrozumieć sprawy Jarka Ziętary bez przeczytania tej książki. To dramatyczna opowieść o życiu i śmierci dziennikarza, który upominał się o innych, ale nikt w porę nie upomniał się o niego. Dlatego autorzy oskarżają służby specjalne, policję i prokuraturę o błąd zaniechania, brak kompetencji i co brzmi najpoważniej złą wolę. Mają w garści mocne dowody.
Piotr Pytlakowski, tygodnik Polityka