Tam za zakrętem. Opowiadania

Tam za zakrętem. Opowiadania
Tam za zakrętem. OpowiadaniaTam za zakrętem. Opowiadania
Autor:

Cena: 10.00 zÅ‚   

Data wydania:
Liczba stron:327
Oprawa:


Format eBook: pdf pdf 


Oto masz przed sobÄ… zbiór opowiadaÅ„. Jest ich tutaj siedem. To liczba szczególna. Tak jak i te opowiadania: szczególne, wyjÄ…tkowe, niepowtarzalne. SÄ… czÄ…stkÄ… mnie, opisujÄ… bowiem Å›wiat, jaki przeżywaÅ‚em wszelkimi swymi zmysÅ‚ami przez te wszystkie lata, od kiedy zaczÄ…Å‚em je pisać (). To czÄ…stka mnie samego zostawiona, zapisana albo wprost, albo miÄ™dzy wierszami. Ale dziÄ™ki nim jesteÅ› w stanie poznać mnie takim jaki jestem. ObnażyÅ‚em bowiem tu całą swÄ… duszÄ™. PrzekazaÅ‚em w nich to, co myÅ›lÄ™, co czujÄ™, czego pragnÄ™. Lecz niosÄ… też sobÄ… wartoÅ›ci uniwersalne. Jakie? Dowiesz siÄ™, gdy tylko je przeczytasz. Dlatego  uważam, że ze wzglÄ™du na swój charakter i poruszanÄ… tematykÄ™, stanÄ… siÄ™ również bliskie i Tobie, drogi  Czytelniku. Za chwilÄ™ przeniesiesz siÄ™ w siedem magicznych Å›wiatów. Krajobrazów pisanych piórem mojej wyobraźni za podpowiedziami nagle pojawiajÄ…cej siÄ™ Weny. W tych siedmiu niezwykÅ‚ych wypowiedziach uwieczniÅ‚em wszystko to, co zobaczyÅ‚em, czego dotknÄ…Å‚em zarówno materialnie, jak i duchowo. Ich tematyka jest różna. Każde z nich opowie Tobie innÄ… historiÄ™, ale też spowoduje, że po przeczytaniu każdego z nich poczujesz siÄ™ inaczej. WciÄ…gnie CiÄ™. Zmusi do myÅ›lenia. Zbulwersuje. Zachwyci. Odrzuci. Ale też wyciÅ›nie Å‚zy. Skruszy gÅ‚azy. ÅšciÅ›nie za serce. A nawet spowoduje, że bÄ™dziesz chciaÅ‚ rzucić tym tomikiem o Å›cianÄ™ z okrzykiem GiÅ„! Przepadnij! Nigdy nie wracaj! Ale zapewniam CiÄ™, że po chwili, kiedy emocje opadnÄ…, wrócisz spowrotem do napisanych w tym tomiku wyrazów. By zatrzymać siÄ™. Znaleźć swoje miejsce na ziemi. OchÅ‚onąć. Zastanowić siÄ™. PomyÅ›leć. ZÅ‚agodnieć. Zapomnieć. WyciÄ…gnąć wnioski. Znaleźć drogowskazy. Oj, zagrajÄ… na Twoich emocjach tak, jak gra na nich nasze życie. Bo sÄ… wszak jego odzwierciedleniem. I znajdziesz go tu. Pod maskÄ… powierzchownoÅ›ci. Szczytem marzeÅ„ byÅ‚oby, gdybyÅ› odnalazÅ‚ w nich chociaż czÄ…stkÄ™ siebie. NiewielkÄ…. MikroskopijnÄ…. I żebyÅ› choć w nikÅ‚ym procencie utożsamiÅ‚ siÄ™ z jednym chociaż zawartym tu zdaniem. MyÅ›lÄ™, że nie zawiedziesz siÄ™ i czytajÄ…c jÄ… uÅ›wiadczysz siÄ™ w przekonaniu co do sÅ‚usznoÅ›ci podjÄ™tej decyzji. Ze wstÄ™pu.   Spis treÅ›ci:   WSTĘP    6WYSZLIFOWANI    11MASKOTKA    20PRZYSTAŃ    38PIÄ„TEK: 9.00    58DMUCHAWIEC    100BOCZNICA    168DRUÅ»YNA    225   Fragment:   MówiÄ…, że miaÅ‚ bujnÄ… wyobraźniÄ™, wiÄ™c czÄ™sto, zamykajÄ…c oczy, przenosiÅ‚ siÄ™ w Å›wiat, który pomagaÅ‚ mu ukoić ból i cierpienie...Fotel byÅ‚ głęboki i miÄ™kki. StaÅ‚ przy jednej ze Å›cian maÅ‚ego, ciasnego pokoiku. Obity wspaniaÅ‚ym i delikatnym płótnem koloru czarnego, nie mógÅ‚ spowodować hemoroid. Nic wiÄ™c dziwnego, że bardzo czÄ™sto w jego głębokoÅ›ci spoczywaÅ‚y czyjeÅ› poÅ›ladki, egzystujÄ…c tam nawet po kilkanaÅ›cie godzin dziennie. Dzisiaj i teraz również nie staÅ‚ bezczynnie, albowiem wÅ‚aÅ›nie przed sekundÄ… szeroka pupa okryta czarnymi sztruksowymi spodniami zagłębiÅ‚a siÄ™ w jego miÄ™kkoÅ›ci.NależaÅ‚a do wysokiego i dosyć krÄ™pego jegomoÅ›cia. Jedynego wÅ‚aÅ›ciciela, a zarazem mieszkaÅ„ca, tego pokoiku, usytuowanego na poddaszu niewielkiej, bo zaledwie kilkukondygnacyjnej, kamienicy poÅ‚ożonej w centrum miasteczka, gdzieÅ› na wschodnich kraÅ„cach Planety.Pokój ten byÅ‚o typowym pomieszczeniem zaprojektowanym specjalnie dla ciężko pracujÄ…cych mężczyzn. StÄ…d też jego wystrój byÅ‚ surowy. Prosty. Na Å›rodku, na wyÅ‚o-żonej kratkami szarego gumolitu kwadratowej podÅ‚odze, leżaÅ‚ pstrokaty dywan. Åšciany emanujÄ…ce jakimÅ› ukrytym ciepÅ‚em byÅ‚y pomalowane na jasnozielony kolor. Natomiast nierównoÅ›ci sufitu przysÅ‚oniÄ™te zostaÅ‚y mozaikÄ… biaÅ‚ych kasetonów. No i wreszcie prostokÄ…tne, dwuskrzydÅ‚owe okno w plastikowych framugach zupeÅ‚nie takie samo, jak w tysiÄ…cu innych tego typu miejscach zamieszkania dla jemu podobnych robotników. To wszystko, co można o nim napisać. No może warto jeszcze wspomnieć co nieco o drzwiach. Obskurnych, osadzonych w drewnianych framugach, z których odpadaÅ‚y kawaÅ‚ki biaÅ‚ej farby. ZamykaÅ‚y siÄ™ tradycyjnie - na dwa zamki. ZÅ‚ota klamka w ksztaÅ‚cie gaÅ‚ki pomiÄ™dzy nimi też byÅ‚a standardem w tego typu mieszkaniach. Z mebli, podobnie jak i gdzie indziej, znajdowaÅ‚y siÄ™: maÅ‚a wersalka, fotel i duża dwudrzwiowa szafa. WiÄ™cej siÄ™ nie mieÅ›ciÅ‚o. Za wyjÄ…tkiem telewizora, dla którego zawsze znalazÅ‚o siÄ™ miejsce, albowiem byÅ‚ pÅ‚aski, jak obraz i jak on wisiaÅ‚ w wiÄ™kszoÅ›ci przypadków na Å›cianie. ZdarzaÅ‚y siÄ™ też sytuacje, kiedy to staÅ‚ na specjalnej szafce. W tym pomieszczeniu powieszony zostaÅ‚ jednak na wprost owego fotela.Jegomość ów miaÅ‚ grube rÄ™ce. Jego potężne dÅ‚onie z popÄ™kanÄ… skórÄ… Å›wiadczyÅ‚y o tym, że ciężko pracowaÅ‚. Twarz miaÅ‚ okrÄ…głą i pociÄ…głą. No i na dodatek ciÄ…gle czerwone policzki poorane mnóstwem głębokich blizn. Lekko przystrzyżone wÅ‚osy oraz wÄ…sy ponad wargami miaÅ‚y kolor ciemnego orzecha. Charakterystycznym byÅ‚o to, że wyglÄ…daÅ‚, jakby nie miaÅ‚ karku, albowiem gÅ‚owa i tułów stanowiÅ‚y swoistÄ… caÅ‚ość. ByÅ‚ mÅ‚ody, miaÅ‚ okoÅ‚o dwudziestu trzech lat. Nie byÅ‚ żonaty, bo nigdy nie chciaÅ‚ mieć partnerki życiowej. Poza tym nie miaÅ‚ na to czasu, gdyż wiÄ™kszÄ… część jego życia pochÅ‚aniaÅ‚a praca. Â