Zapomniane słowa . Antologia pod redakcją Magdaleny Budzińskiej

Zapomniane słowa . Antologia pod redakcją Magdaleny Budzińskiej
Zapomniane słowa . Antologia pod redakcją Magdaleny BudzińskiejZapomniane słowa . Antologia pod redakcją Magdaleny Budzińskiej
Autor:

Cena: 23.17 zł   29.90 zł
Oszczędzasz: 1.794 zł

Data wydania:
Liczba stron:240
Oprawa:


Format eBook: epub,mobi epub  epub,mobi mobi 


Niektóre słowa żyją wiecznie, niektóre giną śmiercią nagłą i niewyjaśnioną, jedne wstydliwie wychodzą z mody, drugie wspominamy z nostalgią. Zapomniane słowa to słowniczek wyrażeń archaicznych, mało znanych, niemodnych, wyrzuconych z pamięci, znikających z codziennego języka. To także wielobarwny zbiór osobistych skojarzeń, anegdot, refleksji i wspomnień znanych pisarzy, wybitnych naukowców, uznanych artystów. Bezcenny sztambuch dla wszystkich, dla których język jest naturalnym środowiskiem myślenia i działania.

Słowa starzeją się podobnie jak ludzie. Najpierw są tylko trochę archaiczne, nabierają dostojeństwa, budzą szacunek, ale zaraz potem robią się nieprzydatne, często śmieszne, stają się cieniami siebie sprzed lat, po kolei trafiają do umieralni dla słów. Mało kto o nich pamięta, bo tyle się rodzi nowych uroczych słówek, które domagają się uwagi: toster, interfejs, hospicjum, spam

Jacek Podsiadło

W niewielkim sklepie z artykułami gospodarstwa domowego, mieszczącym się na tak zwanym bazarku przylegającym do osiedla, na którym od lat mieszkam, poprosiłem o szczotkę do mycia statków; może użyłem zdrobnienia i posłużyłem się słowem szczoteczka, nie pamiętam, działo się to przed kilkunastu laty. Młoda sprzedawczyni nie wiedziała, o co chodzi  i mnie powiadomiła, że szczotek odpowiednich rozmiarów do mycia podłóg nie ma, a niewątpliwie taka potrzebna jest na statku.

prof. Michał Głowiński

Na naszych oczach blednie i zanika język literacki, wszystkie te tryby i frazy i kadencje przynależne narracji beletrystycznej  nie ma już narracji beletrystycznej, jest jedna prasowo-blogowo-telewizyjno-uliczna polszczyzna-mielizna. (...) Kto się schyli i wyłowi podgniły czasownik, zaśmierdły przysłówek, rozkładający się na fonetyczny kompost jeden i drugi archaizm, pokonany przez bezfleksyjne anglicyzmy szyk przestawny, kto z powrotem weźmie w usta wyplute słowa?

Jacek Dukaj

Podobno archaiczny jest już ajfon 5, podczas gdy ja nie wiem jeszcze, co to jest w ogóle ajfon. No, ale kiedyś do kelnera  chcąc mu pochlebić  zwracano się panie starszy, dzisiaj za coś takiego można by chyba dostać w mordę.

Michał Ogórek