Zrób sobie raj
Autor: Mariusz Szczygieł
Cena: 19.60 zł 25.00 zł
Oszczędzasz: 1.25 zł
Data wydania: 2014-09-24
Liczba stron:0
Oprawa:
Czas trwania: 5 godz. 50 min.
Ze wstępu autora:
"Marzyła mi się książka o moim ulubionym kraju bez napinania się. Żeby nie musiała odzwierciedlać, obiektywizować, syntetyzować.
Jestem niechlujnym czechofilem, ta książka nie jest ani kompetentnym przewodnikiem po kulturze czeskiej, ani po Czechach.
Nie jest obiektywna.
Nie rości sobie pretensji do niczego.
Jest wyłącznie o tym, co mnie zafascynowało przez ostatnich 10 lat, od kiedy pierwszy raz przyjechałem do tego kraju. Jest wielką notatką z lektur i ze spotkań z ludźmi, których chciałem
tam spotkać.
Słowem, jest o miłości przedstawiciela jednego kraju do innego kraju.
Może jest jeszcze o czymś, ale to już zostawiam Państwu".
Poprzednia książka Mariusza Szczygła o Czechach Gottland została przełożona na dziesięć języków, zdobyła w Brukseli nagrodę dla najlepszej europejskiej książki roku, w Polsce otrzymała pięć nagród, z Nike Czytelników na czele, a dziennik "Le Figaro" napisał: "To nie jest książka, to klejnot".
W przeciwieństwie do Gottlandu, który opowiadał o Czechach między rokiem 1882 a 2003, Zrób sobie raj jest książką przede wszystkim o Czechach współczesnych. To opowieść o narodzie, który stworzył sobie kulturę jako antydepresant. Jeśli jak twierdzi Michel Houellebecq nasze czasy najlepiej charakteryzuje słowo "posępność", to Czesi w interpretacji Szczygła są społeczeństwem, które tę posępność umie imponująco usunąć z pola widzenia.
Zrób sobie raj jest opowieścią o tym, co zafascynowało autora w czeskiej kulturze. W kulturze radości smutku. Śmiech jest tu pokazany jako maska tragicznej bezradności. Reportera Szczygła najbardziej fascynują Czesi, którzy nie wierzą w Boga. "Jak się państwu żyje bez Boga?" to pytanie, czasem wyrażone wprost, a czasem ukryte, jest refrenem tej książki, łączącej osobisty pamiętnik z esejem, felietonem i reportażem.
"Jeśli to nie jest zmyślone, to mogło zdarzyć się tylko w Czechach" pisze Mariusz Szczygieł. Zrób sobie raj może być też czytany jako kolekcja takich przypadków.
"KiedyÅ› zostaÅ‚em z Jasonem na tydzieÅ„ sam, byÅ‚ czerwiec, i musiaÅ‚em codziennie wyciÄ…gać mu kleszcze, które przynosiÅ‚ z ogrodu. Z jednym trudnym kleszczem poszliÅ›my do weterynarza, dwa domy dalej. Pan Josef MÃka, tÄ™gawy i zażywny, dobrze po sześćdziesiÄ…tce, kleszcza wyjÄ…Å‚ jednym ruchem. DziÄ™ki Bogu, powiedziaÅ‚em, na co pan doktor odparÅ‚, że Bóg nie ma z tym nic wspólnego, ważna jest specjalna pÄ™seta. Jak już tak miÅ‚o nam siÄ™ rozmawia o religii, dodaÅ‚em, to może powiedziaÅ‚by mi pan doktor, co siÄ™ mówi po czesku, kiedy czÅ‚owiek robi znak krzyża. Przyjeżdżam tu tyle lat, a jeszcze tego nie ustaliÅ‚em. Weterynarz otworzyÅ‚ szeroko usta, jakbym mu wyssaÅ‚ caÅ‚e powietrze z gabinetu. Nie mam pojÄ™cia, odparÅ‚ po chwili, nigdy nie wykonywaÅ‚em takiej czynnoÅ›ci. Ale czeka tu jeszcze jedna pani, może ona wie, jak siÄ™ po czesku przeżegnać. ZapytaliÅ›my, pani zadzwoniÅ‚a nawet do koleżanki na SmÃchov, niestety też nie wiedziaÅ‚a. Ja to dla pana ustalÄ™, obiecaÅ‚ doktor, tylko proszÄ™ mi dać kilka dni".
Z rozdziału "Po obu stronach okna"